10 listopada, 2020

Czasem szewc musi przejść się boso, by zrozumieć po co robi Klientom buty…

Wyznanie

Nazywam się Joanna Karpeta i z powodu nadmiernego stresu i przeciążenia pracą w biznesie wypaliłam się zawodowo. Jest to o tyle żenujące, że byłam już wtedy doświadczoną trenerką biznesu i na boku wspierałam moich klientów, by funkcjonowali efektywnie i na luzie w swojej pracy.

Tymczasem, kiedy ja pracowałam na etacie przełączałam się z trybu myśleć na działać, przez co sterował mną głównie stres i napięcie. Wiele razy zastanawiałam się dlaczego nie rzucam tego wszystkiego i nie koncentruję się na tym co kocham najmocniej – edukacji innych? Ale zamiast tego wspinałam się na kolejny szczebel kariery  przekonania, że najważniejsza w życiu jest stabilna pensja.

Skok na główkę

Nadszedł jednak dzień, w którym poczułam, że to już pora by zostać pełnoetatową trenerką biznesu. Oczywiście na początku lekko nie było. Potrzebowałam czasu, by wymościć sobie miejsce pośród wielu innych dobrych, znanych trenerów i przekonać klientów, że ze mną też warto pracować. I dokonałam tego.

Któregoś razu klient odbierając ode mnie entuzjastyczne ankiety z kolejnego szkolenia stwierdził, że zmarnowałam wiele lat w biznesie, które powinnam spędzić na sali szkoleniowej. Poczułam ukłucie żalu, że może rzeczywiście mogłam wcześniej uwierzyć w siebie i od dawna robić to, co kocham.

Wszystko jest po coś

A potem uzmysłowiłam sobie, co sprawiło, że uczestnicy z takim entuzjazmem zaangażowali się w moje szkolenie… Przed oczami stawały mi ich twarze i wypowiadane słowa: „wiesz o czym mówisz”, „widać, że też to przerobiłaś”, „jesteś wiarygodna w swoim przekazie”.

Uśmiechnęłam się sama do siebie. Zrozumiałam, że osiągnęłabym takiego poziomu, gdybym nie poświęciła wielu lat na pracę etatową. Bo to właśnie tam, przechodząc całą ścieżkę kariery, od szeregowego specjalisty do menedżera wyższego szczebla, poznałam spektrum wyzwań z jakimi każdego dnia mierzą się moi klienci.  Doświadczyłam sukcesów, porażek, nierównego traktowania, nawet mobbingu, a w końcu wypalenia zawodowego. Wszystko po to, by móc później zebrać tę wiedzę do kupy i dopasować do nich najlepsze strategie działania, jakich dostarczyło mi moje psychologiczne wykształcenie.

Gwarancja skuteczności

I dlatego dziś jestem pewna każdego produktu, który wypuszczam dla moich klientów. Bo dotykają realnych wyzwań, są łatwe do wdrożenia i działają.  A to daje mi poczucie, że w końcu, w dobrze uszytych butach, dotarłam do miejsca, które jest mi przeznaczone.

menu-circlecross-circle